Wszystkich Świętych – zwyczaje ludowe

Bardzo popularne na terenie całej Polski było rozdawanie jedzenia i jałmużny dziadom kościelnym. Byli to pobożni pielgrzymi, którzy krążąc od kościoła do kościoła żyli z datków i zbiórek. Wierzono bowiem, że modlitwa człowieka tak pobożnego na pewno będzie wysłuchana. Proszono więc, aby dziad kościelny odmawiał modlitwy za krewnych ofiarodawców. Wcześniej jednak chleb dzielono na tyle kawałków, za ile dusz pielgrzym miał się modlić. Zdarzało się również, że do kościoła lub mur cmentarny, czyli do miejsc gdzie można było spotkać dziadów, przynoszono gorącą kaszę.

Ciekawym zwyczajem, zwłaszcza na wschodnich terenach dawnej Polski, było rozpalanie wielkich ognisk. Głównymi miejscami palenisk były rozstaje dróg, lub dogodne miejsca blisko cmentarzy. Dusze wędrujące po świecie, miały się przy nich ogrzewać, zanim udadzą się w długą wędrówkę w zaświaty. Ponadto ogień miał chronić ludzi przed złymi duchami i upiorami. Ognie zaduszkowe rozpalano więc zawsze na mogiłach osób zmarłych gwałtowną śmiercią, a zwłaszcza na grobach samobójców, pogrzebanych pod murem cmentarnym. Obecnie ognisk już się nie pali, ale pięknym zwyczajem, który wywodzi się z tego obrzędu jest zapalanie zniczy na grobach zmarłych.

Obecnie dawne wierzenia, gusła, zwyczaje i praktyki odchodzą w przeszłość. Msze święte, modlitwy i wypominki (modlitwa połączona z wywoływaniem imion i nazwisk zmarłego), zastąpiły dawny zwyczaj przywoływania zmarłych. Składanie kwiatów na grobach ma przypominać o tradycji szykowania jadła i napoju dla dusz naszych krewnych. Ciągle żywa jest tradycja pamięci o naszych bliskich. Rodzina w polskiej tradycji odgrywa kluczową, rolę dlatego więzi rodzinne podtrzymywane są nawet po śmierci członka rodziny. Właśnie po przez pamięć i odprawianie obrzędów za zmarłych.

Zadzwoń